
Tak rozpoczyna się apel przygotowany przez Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich w Gdańsku oraz polski oddział Human Live International, który służyć ma stworzeniu prawa w jasny sposób określającego możliwość powołania się na tzw. klauzulę sumienia w przypadku niechęci sprzedaży środków antykoncepcyjnych.
Warto zaznaczyć, że art. 4 Kodeksu Etyki Aptekarza Rzeczypospolitej Polskiej głosi, że „aptekarz wykonując swoje zadania musi posiadać wolność postępowania zgodnego ze swym sumieniem oraz swobodę działań zawodowych stosowną do wskazań etycznych, aktualnego poziomu wiedzy i stanu prawnego”, ma on jednak wyłącznie znaczenie korporacyjne i nie jest podstawą prawną do jakiejkolwiek odmowy sprzedaży farmaceutyku. Na szczęście.
Trudno bowiem wyobrazić mi sobie horrendalne państwo w którym zróżnicowane światopoglądowo i religijnie grupy powołują się na "klauzule sumienia" odmawiając innym grupom dostępu do różnorakich świadczeń i usług. Powiedzmy, że sędziowie nie orzekają wyroków o rozwodach, farmaceuci nie sprzedają środków antykoncepcyjnych, kasjerzy w supermarketach odmawiają sprzedaży prezerwatyw, katolicy nie chcą prowadzić wykładów dla świadków jehowy, ateiści dla katolików itd.
Istnieje w polskim prawie możliwość powołania się na klauzulę sumienia przez lekarza.
Art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, brzmi: „Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym, że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego”.
Uważam, że to zbyt ogólny i przyznający lekarzom zbyt duże uprawnienia zapis. Przykładem jest sprawa nagłośniona ostatnio przez organizacje feministyczne, które zwracają uwagę, że wielu ginekologów powołując się na ów przepis odmawia założenia antykoncepcyjnych wkładek wewnątrzmacicznych w ramach kontraktów z NFZ. W rzeczywistości mówi się o możliwej motywacji czysto finansowej - ta sama procedura może być wykonana w gabinecie prywatnym, będąc przy tym o wiele droższą.
Z tych m.in. powodów jestem zdecydowanym przeciwnikiem dopuszczania i stosowania klauzuli sumienia.