Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2010

Prawo do życia a prawo do dysponowania swoim ciałem

Argumentacja za dopuszczalnością aborcji może zasadniczo zmierzać w dwóch różnych kierunkach. Po pierwsze można odwoływać się do pojęcia naturalnego uprawnienia matki do zdrowia lub możności decydowania o własnym ciele itp. Po drugie można starać się wykazać, że płód nie jest osobą, i w związku z tym w ogóle nie przysługują mu prawa właściwe człowiekowi. Z pierwszym rodzajem argumentacji mamy do czynienia w tekście Judith Thomson Obrona sztucznego poronienia . Thomson wychodzi z założenia, że nawet jeśli nie odmówimy zarodkowi statusu osoby, jego bezwzględne prawo do życia nie jest czymś oczywistym. Innymi słowy: dyskusja między zwolennikami i przeciwnikami dopuszczalności aborcji nie jest dyskusją o ludzki status zarodka. Dlatego, aby zilustrować swoją argumentację proponuje ona następujący eksperyment myślowy: wyobraź sobie, że zostajesz porwany/porwana, nie wiesz, co się z tobą dzieje, na pewien czas tracisz świadomość. Gdy się budzisz okazuje się, że jesteś podłączony/podłączona do

Siła charakteru – czyli kilka słów o etyce cnót plus morał gratis

Wyobraźmy sobie taką oto sytuację: profesor filozofii na co dzień zajmujący się etyką, doskonały znawca Kanta, Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu, okazuje się być seryjnym zabójcą. W dzień prawi o dzielności etycznej i imperatywie kategorycznym, a nocami napada na samotne kobiety i morduje je w okrutny sposób. Złapany przyznaje się do winy. „Wiem, że źle czyniłem – mówi – ale nie mogłem się opanować. Te straszliwe żądze były silniejsze niż zasady rozumu, w które wierzę!” Przykład ten pokazuje nam, że aby postępować moralnie nie wystarczy wiedzieć, co należy robić, ale trzeba też mieć odpowiednio ukształtowaną emocjonalność i popędliwość. U człowieka z dobrym charakterem (cnotliwego, dzielnego etycznie) emocje i popędy z łatwością podporządkowują się etycznym zasadom rozumu. Emocje i popędy zresztą, jak powszechnie wiadomo, nie poddają się żadnej intelektualnej perswazji, a kształtuje je regularny trening. Biegacz chcąc biegać szybciej, biega. Biegając, trenuje bieg. Może oczywiście wy

Wartość wartości

Jaka jest wartość wartości? A wartość wartości wartości? Jeśli bliżej przyjrzeć się pojęciu wartości okaże się ono dość kłopotliwe. Pomysł na początku wydaje się całkiem niezły. Rozważmy taki oto przykład: patrzę na jakiś obraz i widzę, że jest piękny. Piękno jest pewną własnością, która cechuje obraz jako całość. Piękna obrazu nie da się sprowadzić ani do tematu obrazu, ani do użytych kolorów, ani do sposobu przedstawienia. Piękno nie jest też sumą poszczególnych własności obrazu, jest osobną jakością. Piękno postrzegamy wprost, od razu rzuca mi się ono w oczy. Mówiąc jednak, że piękno obrazu „rzuca mi się w oczy” używam przenośni, piękno bowiem nie jest jakością wzrokową. Piękno widzę dzięki szczególnemu zmysłowi (intuicji) piękna. Tak rozumiane piękno może stanowić model wartości. Wartość jest szczególną własnością rzeczy, którą dostrzega się wprost, intuicyjnie. Aksjologia - czyli nauka o wartościach - miała przezwyciężyć etyczny formalizm (o którym pisałem ostatnio). Dzięki pojęci