W dzisiejszej "Wyborczej" można znaleźć informację o oddaleniu wniosku o zgodę na śmierć pacjenta pozostającego od 27 lat w stanie wegetatywnym. Wniosek został złożony przez opiekującą się nim matkę: "Chcę śmierci nagłej. Nie chcę powikłań, nie chcę, żeby jeszcze bardziej cierpiał. Przeraża mnie myśl, że któregoś dnia nie będę w stanie tu przyjechać, że umrę przed nim. Co wtedy? [...] Całe jego życie to cierpienie: od odleżyn, zalegającego śluzu, zapaleń w kolejnych miejscach od tych wszystkich rurek". Dzisiejszy artykuł można przeczytać tutaj . Historię matki i syna tutaj . Ciekaw jestem ile jeszcze czasu musi minąć aby w Polsce można było choć zacząć myśleć o debacie dotyczącej asystowania przy samobójstwie bądź o eutanazji. Obrazek pochodzi ze strony: http://www.thehalsreport.com/2010/06/germany-supreme-court-rules-assisted-suicide-ok/.
Etyka medyczna. Głos w debacie publicznej