Zadać komuś śmierć z rozmysłem i z zimną krwią nie jest łatwo. Nie jest to łatwa sprawa szczególnie wtedy, gdy zabić trzeba osobę, którą zna się od wielu lat, o którą przez wiele lat dbało się i troszczyło, z którą wreszcie, łączy nas swoista przyjaźń lekarza i pacjenta. W Holandii funkcjonuje instytucja lekarza rodzinnego ( huisarts ) – odpowiednik naszego lekarza pierwszego kontaktu. Lekarz rodzinny jest w Holandii rodzajem pośrednika między pacjentem i jego rodziną a służbą zdrowia lub opieką społeczną: szpitalem, hospicjum, domem opieki. Holendrzy dużo myślą i rozmawiają o śmierci. Stosunkowo nieduży procent zgonów w Holandii to nagła, nieprzewidziana śmierć. We wszystkich pozostałych przypadkach śmierć jest procesem, w którym ważne miejsce zajmuje opieka paliatywna. W rozmowach o śmierci i umieraniu ważną rolę pełnią pojęcia takie jak: jakość życia i jego spodziewana długość oraz efektywność terapii. Pojęcia te są ważne, wyznaczają one bowiem w życiu człowieka pewien zasadniczy pr...
Etyka medyczna. Głos w debacie publicznej