Przejdź do głównej zawartości

PRIM&R: Advancing Ethical Research Conference

W dniach 3-6 grudnia uczestniczyliśmy w Advancing Ethical Research Conference – organizowanej przez Public Responsibility in Medicine and Research (PRIM&R), która odbyła się w San Diego w Californii. PRIM&R jest organizacją non-profit, która powstała w 1974 roku i stawia sobie za cel podnoszenie standardów badań z udziałem ludzi oraz badań z wykorzystaniem zwierząt (skupia ona ponad 3800 członków; w konferencji udział brało ponad 2500 osób). Organizacja ta realizuje swój cel poprzez edukację w dziedzinie etyki badań naukowych, certyfikowanie osób prowadzących badania z udziałem ludzi oraz przez inicjatywy ustawodawcze. Członkami PRIM&R'a są profesjonaliści zaangażowani w ochronę ludzi biorących udział w badaniach naukowych (i zwietrząt), członkowie komisji bioetycznych: administratorzy komisji, badacze, członkowie zespołów badawczych, przedstawiciele instytucji prowadzących badania, przedstawiciele władz, reprezentanci środowisk i organizacji skupiających osoby biorące udział w badaniach, etycy, farmaceuci, biotechnologowie i prawnicy. Organizowane przez PRIM&R konferencje mają wymiar szkoleniowy oraz pozwalają spotkać się różnym stronom organizującym i nadzorującym badania naukowe. Ponieważ PRIM&R jest organizacją amerykańską (czy jak powiedzieliby niektórzy z moich znajomych z Ameryki Południowej, „juesańską”) tematy i dyskusje są mocno związane z kontekstem i perspektywą USA. Nie znaczny to jednak, że na konferencji nie ma miejsca dla osób z innych części świata.
Razem z Marcinem prezentowaliśmy poster: Clinical Trials in Transition Societies: How to Avoid Ethical Failures? (Badania kliniczne w krajach transformacji ustrojowej: jak unikać etycznych uchybień?). Byliśmy również koordynatorami jednej z tzw. Affinity Groups – Global Research. Jednak oprócz wiedzy, którą mogliśmy zdobyć podczas wielu interesujących sesji, czy wykładów (np. niezwykle interesujący wykład Elyn Saks, o jej osobistym doświadczeniu choroby psychicznej), mogliśmy się przekonać jak wygląda edukacja członków komisji bioetycznych w USA i jak dużą wagę przykłada się do ochrony podmiotów w badaniach naukowych. W Polsce nie ma regulacji dotyczących uczestnictwa przedstawicieli grup pacjentów i czy społeczności, które biorą udział w badaniu (choć istnieje konieczność zasięgnięcia opinii pediatry lub lekarza innej specjalności medycznej w przypadku, gdy badania dotyczą osób, które nie mogą w świetle prawa wyrazić wiążącej zgody na udział w badaniach - niestety takie reguły istnieją tylko w przypadku badań klinicznych, nie zaś we wszystkich badaniach biomedycznych). Nie ma żadnej instytucji, która monitorowałaby i koordynowałaby pracę poszczególnych komisji bioetycznych. Polskie komisje bioetyczne nie muszą składać raportów ze swojej działalności. Co więcej nie ma żadnych standardów dotyczących wykształcenia etycznego (a także w dziedzinie badań naukowych), które muszą spełniać członkowie komisji.

Dzięki konferencji PRIM&R mogliśmy się przekonać, jak bardzo odmiennie wygląda ta sprawa w USA. Przede wszystkim istotną rolę w komisjach bioetycznych pełnią się tzw. community members, którzy mogą być przedstawicielami lub reprezentantami grup pacjentów lub mniejszości etnicznych lub seksualnych, spośród których rekrutuje się uczestników badań. Po drugie sam PRIM&R (a także pokrewne mu zrzeszenia) organizuje programy szkoleniowe (potwierdzane uzyskaniem odpowiedniego certyfikatu) dla członków komisji bioetycznych. Jednym z takich programów jest Certified IRB Professional. Aby zostać certyfikowanym członkiem komisji bioetycznej trzeba zaliczyć tekst składający się z 250 pytań wielokrotnego wyboru dotyczących zasad funkcjonowania komisji bioetycznych. Podobny certyfikat mogą uzyskać członkowie komisji opiniujących badania z użyciem zwierząt.

Nasz udział w konferencji był możliwy dzięki grantowi z Narodowego Centrum Nauki oraz wsparciu finansowemu uzyskanemu z PRIM&R.

Special thanks to Maeve Luthin, Karen Hansen, Elisa Hurley and Ali Hall.


Bibliografia: PRIM&R website: http://www.primr.org
Marek Czarkowski, Krzysztof Różanowski, Polish Research Ethics Committees in the European Union System of Assessing Medical Experiments, Science and Engineering Ethics (2009) 15:201–212.


ResearchBlogging.org

Popularne posty z tego bloga

Protokół z Groningen

W czasopiśmie Medycyna Wieku Rozwojowego (1) pojawiły się niedawno opracowane przez zespół lekarzy, psychologów, etyków i prawników Rekomendacje dotyczące postępowania z matką i noworodkiem urodzonym na granicy możliwości przeżycia. Jak pokazują badania, wielu lekarzy pracujących na oddziałach intensywnej opieki neonatologicznej podejmuje decyzje o rozpoczęciu lub przerwaniu terapii noworodków urodzonych na granicy przeżycia (2). Decyzje takie są związane z wieloma dylematami etycznymi. Gdy byłem ostatnio w Holandii, a dokładnie w Groningen, przeglądałem tamtejszą prasę, w dzienniku NRC-Next z 17 stycznia zaciekawił mnie wywiad z Borem Verkroostem, mężczyzną, który, cierpi na rzadką chorobę Epidermolysis Bullosa (EB), czyli pęcherzowe oddzielanie się naskórka. Choroba ta charakteryzuje się powstawaniem pęcherzy w obrębie naskórka, błony podstawnej lub skóry właściwej. Pęcherze te powstają na skutek np. dotyku i są bardzo bolesne. W dalszym rozwoju tej choroby mogą stać się przyczy...

Prywatność w szpitalu

Życie rozpieszcza chyba tylko nielicznych, w każdym razie bywa tak, że i bioetyk musi poleżeć przez kilka dni w szpitalu. Leży więc obserwuje i przysłuchuje się. Oto grarść obserwacji, swego rodzaju sprawozdanie z obserwacji uczestniczącej. Świadectwo naszej szpitalnej kultury. Szpital, w którym rzecz przebiega jest duży, duże jest miasto, w którym szpital się znajduje. Co więcej, jest to jednostka leczniczo-akademica. „Pacjent przed przyjęciem dostaje numer MIP – medyczny identyfikator pacjenta – swego rodzaju broń, dzięki której może ochronić swoją prywatność: jeśli ktoś chce dowiedzieć się czegoś o zdrowiu pacjenta musi znać jego numer MIP. Znając MIP mogę np. zadzwonić i zapytać, czy taka a taka osoba została przyjęta na oddział” - taką informację dostaję od pani, która wypisuje kartę przyjęcia. Następnie otrzymuję do wypełnienia formularz A4; muszę podpisać w kilku miejscach; zgoda na leczenie, zgoda na udzielanie informacji osobom, które np. dzwonią i chcą się dowiedzieć, czy je...

Szacunek dla ludzkiego ciała

Zostałem niedawno poproszony przez telewizję Przystanek Student o skomentowanie otwarcia wystawy The Human Body Exhibition . Wystawa ta budzi wiele emocji: niektórzy się oburzają, w innych zaś wywołuje ona żywe zainteresowanie. Zadaje się więc pytanie o to, co można robić z ludzkim ciałem? Czy istnieją jakieś granice jego wykorzystania? Ogólnie możemy rozróżnić między trzema rodzajami bytów [1]. Po pierwsze, istnieją byty, które posiadają status moralny. Innymi słowy – ze względu na jakąś określoną charakterystykę, rodzą w nas pewne zobowiązania moralne. Przykładowo osoba ludzka posiada pełen status moralny. Jeśli zatem X jest osobą, to nie można X traktować jedynie jako środka do celu. Bycie osobą rodzi całkiem konkretne zobowiązania: kogoś, kto jest osobą powinniśmy szanować i brać pod uwagę jej/jego pragnienia, szanować jej /jego decyzje i wartości [1]. Bytami, które również mają jakiś status moralny – choć być może nie aż tak wysoki, jak osoba ludzka, są zwierzęta. Przyznajmy...