Znalezienie łatwej odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia może sprawić, że sam fakt cierpienia będziemy bagatelizować. Z łatwością przyjdzie nam wyjaśnić cierpienie zwierząt. Zwierzęta cierpią dla człowieka. Coś przecież musimy jeść, jakieś białko, jakieś witaminy. Dlaczego nie jeść krów, kurczaków, śledzić i karpi? Cierpienie zwierząt ma sens: poświęcają swe istnienie i ból głodnej ludzkości. Jest przecież odwiecznym i okrutnym prawem natury: zjadać słabszego. Czyż natura nie jest właśnie jednym wielkim łańcuchem pokarmowym, zamkniętym kołem przemiany materii? „Istnienie jest cierpieniem” – wygłasza niejeden sentencję, wkładając do ust tłusty kawałek karpia, przełyka i dodaje: „po co w ogóle zajmować się tym tematem”.
Równie łatwo rozprawimy się z cierpieniem człowieka: „cóż, czy nie jest powiedziane w bólach rodzić będziesz, kobieto”! Miłośnicy bólu i cierpienia nierzadko dodawać będą: „jeszcze nie tak dawno, całe ludzkie życie wypełnione było bólem; ciążka fizyczna praca w polu lub w fabryce, brak odpowiedniej odzieży i strawy; ból towarzyszył człowiekowi przez cały dzień; dziś ludzie wydelikacili się za bardzo”.
Nie znaczy to jednak, że cierpienie i ból nie miało moralnego znaczenia, w owych niedawnych, zamierzchłych czasach. Cierpienie miało sens nie tylko moralny, ale i religijny. Świat, stworzony przez boga, był padołem łez i cierpienia zasłużonego. Niedoskonałość świata, jego nie-rajska natura była konsekwencją ludzkiego upadku. Człowiek nie mógł się sam ocalić, dlatego czekał na Zbawiciela – o bosko-ludzkiej naturze, który przez swą śmierć i swe cierpienie (o wiele więcej warte) wykupił ludzkość z okowów grzechu. Jeśli zatem myślimy o świecie i życiu bez cierpienie, to powinien to być tamten świat i życie wieczne. Jak to w tamtym świecie jest urządzone i jak to tam wygląda, tego nie wiemy. Ci jednak, którzy za wielką ulgę chcą przynieść ludziom i bydlątkom błądzą. „To buntownicy, którzy na prawa boskie nie chcą się godzić i ludzkie prawa chcą zaprowadzić. Środki przeciwbólowe chcą łykać, karpi każą nie żreć, a jeśli już żreć, to zabijać humanitarnie! Karpia humanitarnie! Też coś! Rybę po ludzku zabijać? Powiesiwszy?” – parskają.
Zdjęcia ze stron: http://www.engelholmsfiske.se/fiskarter/karp.asp oraz http://www.dusiowakuchnia.pl/2012/12/karp-smazony.html